Siedmioletnia Alice ulega ciężkiemu wypadkowi. Nieco starszy Mattia ma upośledzoną umysłowo siostrę bliźniaczkę. Ich losy się splatają. Oboje ulegają sile wzajemnego przyciągania, ale nie potrafią wyrazić swych emocji. Mijają lata, a oni na przemian zbliżają się do siebie i oddalają. Są jak tytułowe liczby pierwsze - niektóre z nich, zwane bliźniaczymi, oddziela liczba parzysta, która nie pozwala im złączyć się naprawdę. Samotność liczb pierwszych to opowieść o uczuciu niemożliwym, o przemocy psychicznej, trudności porozumiewania się i poczuciu winy; historia gorzka, oszczędna w słowach, z empatią opisująca cierpienie, a jednocześnie - wciągająca i głęboka.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Czasem kopnięcie losu przynosi nam wyzwolenie... Pozbawiony pracy Wiesiek dowiaduje się od swego kumpla, że jest dobra praca, ale daleko poza domem. Przyjmuje ją z wątpliwościami i nadzieją, zresztą skorzystałby z każdej szansy, byle przerwać poniżający stan pałętania się po domu, bycia utrzymankiem własnej żony. Silne i prawdziwe męskie przyjaźnie pozwalają mu z humorem i dystansem przeżywać życiowe porażki i uwierzyć, że trzeba iść naprzód i poszukiwać sensu życia, nawet gdy wszystko jest przeciw i ma się ponad pięćdziesiąt lat. Los bywa szczodry... W jesiennych barwach Mazur oraz w zimowym krajobrazie Finlandii Wiesiek odnajduje nieznane mu dotąd znaczenie miłości - dojrzałej i mądrej - i kobietę, której tak długo szukał. Małgorzata Kalicińska w swej nowej powieści Zwyczajny facet w stylu znanym z bestsellerowego Domu nad rozlewiskiem po raz kolejny udowadnia, że miłość może połączyć i uzdrowić pokaleczone osoby i być nadzieją na spełnione życie. Jesienią też rozkwitają kwiaty... Napisałam Zwyczajnego faceta, bo tacy istnieją. Nie rzucają się w oczy, są cisi, nie narzekają, cierpliwie znosząc swój los. Dyskretni, a może wstydliwi? Temat przemocy psychicznej dotyczy głównie kobiet, ale i one bywają niebezpieczne, głośne, trudne, "awanturne". Głupota, podłość i inne cechy ludzkie nie posiadają określonej płci. Według mnie (jestem emancypantką) są dobrzy i źli ludzie, a nie anielskie kobiety i wredni faceci. Chyba zauważyłam problem i opisałam go - po prostu. Tak powstają książki. Życzę dobrej lektury! (Małgorzata Kalicińska)
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni